piątek, 30 listopada 2018

Joanna żona Chuzy


Za pomocą psychografii Francisco Cándido Xaviera powstała książka ,,Buena Nova,, (Dobra Nowina) Duch Humberto de Campos przedstawia 30 epizodów związanych z Chrystusem, Jego uczniami i ważnymi postaciami biblijnymi, takimi jak Zebedeusz, Maria Magdalena,Piotr, Tomasz,Juda Tadeo i inni, których dotknęły nauki i miłość Jezusa.
Mistrz, swoim pocieszającym słowem, ofiarował odwieczne lekcje mądrości dla ludzkości.



Joanna żona Chuzy



Wśród tłumu niezmiennie towarzyszącemu Jezusowi ,głoszącego kazania (nad jeziorem)
zawsze znajdowała się kobieta o szlachetnym charakterze, była to kobieta wysoko umieszczona w społeczeństwie Kafarnaum.
Chodziło o Joannę małżonkę Chuzy,burmistrza Antypas w mieście,w którym żywo robili interesy kupcy i rybacy.
Joanna posiadała prawdziwą wiarę,jednak nie udało się jej uciec od goryczy jaką przeżywała w domu,powodem było to,że jej partner nie akceptował jasności Ewangelii.
Biorąc pod uwagę jej głębokie rozczarowanie,cnotliwa dama wybrała się do domu Szymona i odsłoniła Jezusowi długą serię swoich cierpień i rozczarowań.
Mąż Joanny będąc wyższym urzędnikiem Heroda nie tolerował doktryny Mistrza.Był w stałym kontakcie z przedstawicielami imperium,swoje preferencje religijne rozdawał na przemian z interesami społeczności żydowskiej lub   z rzymskimi bogami,co pozwoliło mu żyć łatwo ,w bogactwie i spokoju.
Joanna wyznała Mistrzowi całe swe udręki,zmagania i niechęć jakie przeżywała w środowisku domowym,odsłaniając gorycz związaną z religijnymi rozbieżnościami pomiędzy nią a partnerem.
Po wysłuchaniu jej długiej wypowiedzi Jezus odpowiedział:
-Joanna jest tylko jeden Bóg,który jest naszym Ojcem i jest tylko jedna wiara w relacji z Jego miłością.
W świecie niektóre przejawy religijne,w wielu przypadkach nie przechodzą więcej niż jako popularne przywary manifestując się w zewnętrznych nawykach.
Wszystkie świątynie na Ziemi zbudowane są z kamienia.Ja przychodzę w imię Boga,by otworzyć świątynie żywej wiary- w sercu człowieka.Między szczerym uczniem Ewangelli,a błędami popełnianymi przez tysiąclecia świata ,odkupienie duchowe musi zacząć się bez krwawej walki.
Dziękuj Ojcu ,że w Jego osądzie zostałaś wybrana do tej tak godnej pracy.
Twój mąż nie rozumie twojej wrażliwej duszy ?
Któregoś dnia zmieni się.
Jest w nim bezmyślność i obojętność ?
Mimo to kochaj go.
Nie znalazłabyś się z nim w jedności,gdyby nie było ku temu uzasadnionego powodu.
Służąc mu ofiarując swą pełnię miłości i poświęcenia wypełnisz wolę Bożą.
Mówisz mi o twoich wątpliwościach i obawach.Dla Ewangelii musisz kochać go jeszcze bardziej.
Zdrowy nie potrzebuje lekarza.
Poza tym nie możemy zbierać winogron z cierni,ale możemy nawozić glebę,z której wyrastają trujące osty, aby kultywować w niej cudowne wino miłości życia.
W miękkim blasku oczu Joanny pozwoliło dostrzec się satysfakcję.Joanna całym swoim stanie umysłu odrzekła:
-Mistrzu,twoje słowo uspokaja mojego udręczonego ducha;w międzyczasie jednak wciąż czuję ekstremalną trudność dla wzajemnego zrozumienia w środowisku mojego domu.
Czy nie myślisz,że słusznym jest,kiedy walczę o narzucenie twoich zasad? Czy działając w ten sposób nie zreformuje mego męża dla nieba i dla twojego królestwa?
Chrystus pogodnie uśmiechnął się i odpowiedział:
Kto będzie miał większe trudności,aby rozszerzyć braterskie ramiona?
Czy będzie to ten,który bezpiecznie dotarł ku zrozumieniu naszego Ojca ,czy ten,który wciąż debatuje pomiędzy falami niewiedzy i spustoszenia oraz niestałości ducha?
Co do narzucania idei-kontynuował Jezus,podkreślając znaczenie własnych słów-dlaczego Bóg nie narzuca swojej prawdy i swej miłości tyranom Ziemi?
Dlaczego nie niszczy bezdusznego zdobywcy,który szerzy nędzę i zniszczenie,złowrogimi siłami wojny?
Niebiańska mądrość nie eksterminuje namiętności,jak transformuje je.
Przebudzenie ku Bogu, człowieka ,który na świecie posiał zwłoki,czasami przejawia się we łzie.Ojciec nie narzuca reformy jego dzieciom,jak tylko wszystko wyjaśnia w odpowiednim momencie.
Joanna, apostolat Ewangelii polega na współpracy z niebem w wielkich zasadach odkupienia.
Bądż wierna Bogu,kochaj swojego partnera ze świata jakby był twoim synem.
Nie trać czasu na kłótnie,co jest nie rozsądnym.Bóg nie wchodzi w konflikty ze swoimi stworzeniami,On pracuje w ciszy dla całego stworzenia.Idż!...Wysil się i ty w ciszy i kiedy będziesz wezwana do oświecenia,użyj słodkiego i pełnego energii zbawiennego słowa,zgodnie z okolicznościami.
Wróć do domu i miłuj swojego partnera jako boskie stworzenie,które niebo powierzyło twoim rękom,w ten sposób wyrzeżbisz dzieło życia,mądrości i miłości...
Joanna od  Chuzy w sercu poczuła delikatną ulgę,spoglądając na Jezusa okazała mu swą wdzięczność.
Jezus wypowiedział ostatnie słowa:
-Idż,córko!...Bądż wierna!
Od tego niezapomnianego dnia ,żona Chuzy doświadczała stałą jasność,zawsze była gotowa do
dobrej pracy i aktywności w zrozumieniu Boga,tak jakby nauczanie Mistrza zostało na wieczność wygrawerowane w jej duszy.Pomyślała,że zanim na Ziemi została żoną,wcześniej była już córką tego Ojca.który znał jej ofiarność i hojność.Jej duch został zauważony ,jako,że działa jak święte i ukryte światło.
Próbowała zapomnieć o wszystkich wadach swego partnera,aby obserwować tylko to ,co posiadał dobrego...
W poźniejszym czasie niebiosa zesłały jej syna,ona jednak nie zapominała o zaleceniach wierności,które zalecił jej Jezus,każdego dnia przemieniała swe bóle w hymn cichego triumfu.
Mijały lata,a uporczywy wysiłek pomnożył dobra wiary w marsz wiedzy i życia.
W życiu  jej partnera pojawiły się prześladowania polityczne.Jednak Joanna trzymała się mocno.
Torturowany przez odrażające idee zemsty,niezwyciężonych długów,pychy,schorowanego ciała,były burmistrz Antypasa ,w noc burzliwych cieni powrócił na plan duchowy,jego żona Joanna wierna swym boskim ideałom zbudowanym na szczerym zaufaniu,wciąż znosiła gorzkie rozczarowania.
Szlachetna dama z Kafarnaum przeżywając trudy i potrzeby szukała pracy,w ten sposób mogła zaopiekować się synem, którego powierzył jej Bóg.
Niektóre wysoko postawione przyjaciółki zwracały jej uwagę,aby sznowała się bardziej ,Joanna zawsze starała się wyjaśnić,twierdząc,że Jezus również pracował,czyniąc swe dłonie nie czułymi na piłę dzięki,której wyrabiał wyroby stolarskie.Juana twierdziła ,że poddając się prostocie, swoje życie  odda i poświęci  Jezusowi.Pełna szczerej radości wdowa zapomniała o dobrach materialnych, poświęcała się dzieciom innych matek,w ich domach zajmowała się najcięższymi obowiązkami ,aby jej syn miał chleb.
W późniejszym czasie,kiedy szron przeżytych doświadczeń na czole  wybielił jej włosy ,rzymska galera wepchnęła pokorną służebnicę do swego wnętrza.
W 68r.kiedy prześladowania chrześcijaństwa były bardzo intensywne Joanna znajdowała się jako jedna z ofiar ,przywiązana do bieguna męczeństw,obok drugiego człowieka,który był jej synem.
Wkoło nich znajdowali się wrzaskliwi ludźie,zamawiając dla nich pierwsze chłosty.
-Wyrzeknij się !... wykrzykiwał wykonawca imperialnych rozkazów patrząc ponurym i okrutnym spojrzeniem.
Zestarzała uczennica Pana kontemplowała niebo,bez słowa zaprzeczenia i skargi.
Potem bicz wibrował nad półnagim młodzieńcem,który ze łzami w oczach wołał
-Wyrzeknij się Jezusa matko moja!...Czy nie widzisz,że jesteśmy zgubieni?!
Wyrzeknij się dla mnie,jako ,że jestem twoim synem!
Po raz pierwszy z oczu męczennicy wypłynęły obfite łzy.Błaganie syna było dla niej mieczem udręki, przez które rozpadało się jej serce.
Wyrzeknij się!...Wyrzeknij się!
Joanna wysłuchując tych krzyków,przypominała sobie całe swe życie.
Szczęśliwe chwile w domu,godziny radości,rozczarowania,macierzyńskie emocje,upadki męża,jego rozpacz ,jego śmierć,pustkę jako wdowa i ciężkie chwile kiedy była w potrzebie...
W jednym momencie przed desperackimi apelami syna przypomniała sobie o Marii ,matce Jezusa, która widząc ukrzyżowanego Jezusa na drzewie niesławy wiedziała jak dostosować się do boskich wzorców.
Zwłaszcza wspomnienia,takie jak największa radość,którą zaznała w swym życiu wysłuchując słów Mistrza w domu Piotra,mówiącego:
-,,Idź córko !Bądź wierna!,,
Potem z ponadludzką siłą Joanna patrząc na młodzieńca przeżywającego ból ,głębokim i niewyrażalnym spojrzeniem w czułej stanowczości zawołała:
-Milcz mój synu!Jezus był nieskazitelny i nie gardził ofiarą.
Potrafmy cierpieć w tej bolesnej godzinie,ponieważ przed wszystkimi ulotnymi radościami tego świata, koniecznym jest być wiernym Bogu !
W tym momencie pod aplauzem ludzi,kaci dookoła zimpregnowanym  drewnem (łatwopalną żywicą) rozpalali ogień,w pare chwil ogień dotarł do jej  starego ciała.
Joanna od Chuzy z pogodą ducha kontemplowała to co się działo,zdając sobie sprawę,że lud nie rozumiał swojej ofiary.
Jęki z bólu chowały się w uciskanym torsie.Kaci męczennicy wciąż obrażali ją na stosie:
Czy twój Chrystus nie nauczył cię jak umierać?-zapytał jeden z mężczyzn.
Zestarzała uczennica Mistrza ,koncentrując się na swojej zdolności do oporu,ostatnim tchem sił wyszemrała:
-Nie tylko umrzeć,ale także  was miłować!...
W tej chwili poczuła pocieszająca ręka Mistrza delikatnie dotykającą jej ramiona i usłyszała Jego czuły i niezapomniany głos:
-Joanna,bądź w promiennej radości!...Ja jestem tutaj!

Duch Humberto de Campos
Médium Francisco Cándido Xavier
Z książki “Buena Nueva” (Dobra Nowina)

Notatka tłumacza:

Pewnego dnia w 1956r.medium Divaldo Franco zaczął się modlić ,ukazał mu się Duch przyjaciel i zapytał?


-Jaki jest powód twojego cierpienia?

Divaldo poczuł ulgę.Następnie Duch zadał pytanie ,co jest jego największym bólem na ,co Divaldo odpowiedział:

-Nie znać imienia mojego przewodnika.

Divaldo nalegał tak bardzo ,że w końcu Duch powiedział,aby nazywać ją
 Joanna de Angelis.
Od tego momentu Divaldo słyszał i widywał  ją na codzień w ubraniu zakonnicy,co rano otrzymując  krótką  wiadomość.

Divaldo Franco miał okazję otrzymać informację o innych reinkarnacjach swojego przewodnika Duchowego Joanna de Angelis 

Joanna de Angelis była:

Joanna od Chuzy (I wiek)  Syn ,który płonął na stosie wraz z Joanną ,w  dzisiejszych czasach jest jej podopiecznym jest nim medium  Divaldo Franco
Uczennicą Franciszka z Asyżu (XIII wiek)
Juana Ines de la Cruz (XVII wiek)
Joanna Angelica de Jesus (XVIII wiek)









3 komentarze:

  1. To, że była w tym tłumie ta Joanna to trzeba wsiąść na wiarę bo dowodów nie ma! A to, że twierdzi tak Xavier to tylko jego słowo przeciw innym. Może tak twierdzić każdy. A to, że Jezus nie gardził ofiarą to już interpretacja własna katolika który zaczął się promować jako guru tzw. celebrytka obecnie. Bo to o ofierze sobór nicejski dodał! Wy nas naprawdę macie za głupców!

    OdpowiedzUsuń


  2. Nie sposób się nie zgodzić z Panem , namacalnych -fizycznych dowówdów już nie ma.Warto jednak zwrócić uwagę,że czcigodny Duch Humberto de Campos nic jak tylko przypomina o istnieniu Św,Joanny.Tym samym udostępnia nam historię ,która mówi o trudność pogodzenia się z wrogością do nauk Jezusa męża Joanny.Dzięki świętym wskazówkom Mistrza Jezusa ,zamiast reagować uczuciem nacisku i niechęci uczy zwracać się miłością i przebaczeniem.To kolejne psychologiczne przpomnienie jak rozwijać uczucie miłości w ludzkiej istocie.

    Joanna – żona urzędnika na królewskim dworze Heroda Antypasa.

    Wiedzę o Joannie czerpiemy z Ewangelii Łukasza. Zgodnie z zapisem Łukasza Ewangelisty Joanna była żoną Chuzy[a], towarzyszącą Jezusowi Chrystusowi i apostołom w czasie podróży po Galilei[1]. Wspomagała Jezusa i uczniów finansowo. Została uzdrowiona przez Jezusa. W czasie kiedy krzyżowano Jezusa przebywała w Jerozolimie. W dniu zmartwychwstania była jedną z kobiet przy pustym grobie Jezusa i razem z Marią Magdaleną powiadomiła o tym wydarzeniu uczniów[2].
    Źródło https://pl.wikipedia.org/wiki/Joanna_(posta%C4%87_biblijna)

    Dziękuję za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieda się nie zauważyć, że ta Joanna wcielała się tylko u katolików. I to zawsze w znane osoby. Jakby droga do oświecenia wiodła tylko poprzez chrześcjaństwo. Jakby nie można było być np. chłopem u Turków lub pasterzem w Libii.

    OdpowiedzUsuń